Kilka słów o mnie

Byłem ministrantem, harcerzem, żeglarzem, modelarzem lotniczym, lekkoatletą, asystentem na Politechnice Wrocławskiej, po Marcu '68 także więźniem komuny.

W 1971 r. życiowe wybory związały mnie z Jelenią Górą. Byłem głównym projektantem jej planu ogólnego. Ówczesna ekologiczna degradacja tych ziem, była impulsem do udziału w obywatelskim ruchu ekologicznym. Odbyłem roczny staż urbanistyczny w Hanowerze, potem studialny pobyt w Meksyku. Od 1977 roku jestem kustoszem Dworu "Czarne". Poza jego uratowaniem od zagłady, mój życiowy dorobek to: rekord Dolnego Śląska juniorów w dysku, kilkanaście nagród i wyróżnień w konkursach urbanistycznych, współorganizowanie Euroregionu Nysa, pierwszej transgranicznej wspólnoty na obszarze byłego bloku wschodniego. Cenię sobie tytuł Człowieka Roku '2006 uzyskany w plebiscycie "Nowin Jeleniogórskich".

Marzy mi się współczesna odmiana pozytywizmu.

Jestem żonaty, mam czwórkę dorosłej dziatwy i sześcioro wnucząt.

Podziel się z innymi

| |

Fundacja Kultury Ekologicznej – dziś

2013-02-06 21:38
Wszystko co teraz napiszę, to głos faceta z boku. Po mojej rezygnacji z prezesury w FKE, a zaraz potem po usunięciu mnie z władz Fundacji, nie wiąże mnie z nią już nic, jeśli nie liczyć 22 lat pracy na jej rzecz i faktu, że wraz z rodziną uzależniony jestem od FKE, t.j. właściciela Dworu jako lokator funkcyjnego mieszkania kustosza. To, co sprawiło że moje ścieżki z Fundacją się rozeszły, przedstawiłem w szeregu wpisów na tym blogu, poczynając od tekstu „Dwór znów zagrożony?” z 10.06. ub. roku. Było to też tematem kilku publikacji w lokalnych mediach. Ale nie było dotąd prezentowane to, co się działo i teraz dzieje wewnątrz samej Fundacji. Rzecz to dla masowego odbiorcy produktów medialnych mało interesująca, ale dla prawdziwych przyjaciół Dworu „Czarne”- myślę, że owszem !
Otóż od niedawna w FKE panuje bezkrólewie !
Gdy wejść na stronę internetową KRS Fundacji Kultury Ekologicznej nr 0000070200, o organach FKE mamy zaskakujące informacje. W rubryce „Zarząd” (kierownictwo organizacji) jest… pusto, zaś w rubryce „Rada” (organ naczelny, właścicielski, konstytuujący Fundację) figuruje jedno nazwisko: Nina Bajon. Fundacja nie ma więc dziś swojej statutowej reprezentacji. Akta gromadzone w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej wyjaśniają jak do tego doszło. W końcu września 2012 r. Rada FKE (skład: Grażyna Szczepaniak, Mariusz Szczepaniak, Janusz Piotrowski [ojciec Grażyny], Jarosław Bogulak i Wojciech Bogulak [brat Jarosława]), podjęła uchwały o całkowitej wymianie składu personalnego dwóch kierowniczych organów Fundacji. W skład Rady FKE weszli: Andrzej Łopata, Violetta Łopata, Nina Bajon i Łucja Łopata, zaś dotychczasowy skład Rady został odwołany. Wymianie uległ także cały Zarząd. Jego skład dotychczasowy (Jarosław Bogulak oraz wrocławskie małżeństwo - Grażyna i Mariusz Szczepaniakowie), zastąpiło inne małżeństwo, również spoza Jeleniej Góry - Andrzej i Violetta Łopatowie. Tak konstruowanym roszadom towarzyszyły dość skomplikowane założenia i warunki. Być może to one sprawiły, że między obydwoma grupami „liderów”, tych odchodzących i przychodzących (obiektywnie dużo sprawniejszych od poprzedników), doszło do ostrego konfliktu, wzajemnych oskarżeń z angażowaniem prokuratury włącznie. W efekcie wym. wrocławski sąd rejestrowy mógł tylko wykreślić (21.12.2012) z KRS poprzedni skład organów, ale odmówił zarejestrowania (poza osobą pani Bajon) nowych składów Zarządu i Rady. J.Bogulak i G.Szczepaniak, przeciwko którym toczy się w Jeleniej Górze co najmniej jedno postępowanie prokuratorskie, czynią obecnie zabiegi o powrót do władz FKE. W tej mocno zagmatwanej sytuacji dotyczącej składu organów Fundacji i uprawnień do jej reprezentowania, sąd wrocławski w dniu 30.01. b.r. postanowił połączyć skargi obu zwaśnionych grup w jedno postępowanie rozpoznawcze. Kiedy nastąpi rozstrzygnięcie ? Trudno przewidzieć.
W sumie: tumult bitewny trwa, sądy działają, prokuratorzy też mają zajęcie. Dwór stał się niedostępny dla turystów, a ostatnim eventem, jaki tu się wydarzył był... sylwester 2011/12. Ten trwający już ponad rok jałowy impas, może potrwać Bóg wie jak długo. Jak go przeciąć?
W tej sytuacji, w dniu 4.01.b.r., jako obywatel JJ (ale znany tam wcześniej jako prezes FKE i uczestnik konfliktu) wystąpiłem do Ministra Środowiska (państwowy "nadzorca" FKE) z wnioskiem o spowodowanie wyznaczenia dla Fundacji zarządu przymusowego. Stanowisko ministerstwa przekazane w zaleceniach dla sądu rejestrowego we Wrocławiu wskazuje, że ten apel spotkał się ze zrozumieniem. Ale i tu trudno liczyć na szybkie efekty.
Jest natomiast pomyślny zwrot w sprawach, które dwa miesiące temu (6.11.12.) opisały „Nowiny Jeleniogórskie” w cover-story Daniela Antosika p/t „Wyrzucają Jakubców z zamku!” W dniu wczorajszym (5.02.13) Sąd Rejonowy, Wydział I Cywilny w Jeleniej Górze potwierdził nasze prawa lokatorskie do zajmowanego od 27 lat lokalu. To raczej wyklucza kolejne siłowe próby eksmisji i podstępnych działań, jakimi p.Bogulak z upodobaniem się popisywał. Trwamy wprawdzie nadal bez gazu i ciepłej wody, przy prowizorycznym grzaniu, ale jest nadzieja na rychłe odzyskanie normalnego standardu bytowania w zamku.
Zresztą idzie wiosna…
c.d.n.


Komentarze

Sargento Garcia @ 178.37.219.*

wysłany: 2013-02-07 01:03

Szok, ze to wszystko dzieje sie na oczach wladz i ludzi. Dobrze, ze troche uspokoil sie Pana status lokalowy. Swoja droga biurokracja w tym kraju moze dobic kazdego. Ile czasu bedzie jeszcze potrzeba aby administracyjnymi sciezkami zrobic porzadek z ludzmi odpowiedzialnymi za zamach na Dwor Czarne? Zycze powodzenia i wytrwalosci, bo ta kto wie czy nie jest bardziej potrzebna w tej sytuacji.

JJ:
Dzięki, pozdrawiam !

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-07 02:39

To żeś pan wdepnął! wie pan czym oni się zajmowali wcześniej ? kim są? wie pan czy ci państwo już kiedyś nie mieszkali na terenie naszego miasta?lub jego okolicach?
hm.

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-07 02:45

przykro jest mi słyszeć takie historie! ale dobrze że się o nich mówi porozmawiam ze znajomymi żeby panu coś wrzucili dla wiedzy?

Tomasz Żukiewicz @ 5.184.101.*

wysłany: 2013-02-07 09:24

Panie Jacku! Niech Pan tak trzyma i nie daje się zastraszyć. Konsekwencja i hart ducha godny podziwu. Mam nadzieję, że status Fundacji ulegnie pozytywnym zmianom, a Państwa sytuacja powróci do normalności.
Z ukłonami
Tomasz Żukiewicz

JJ:
Jasne, Panie Tomaszu !
Bóg zapłać za te słowa, zwłaszcza że pod nazwiskiem.
Pozdrawiam sąsiada na blogu - Jacek J.

kto @ 83.10.109.*

wysłany: 2013-02-07 11:41

Nie zakończyć a zacząć sprawdzać krok po kroku sytuację i poczynania ,które doprowadziły do dzisiejszego absurdu i draństwa.Zrzucmy sie na dobrego dedektywa ,który wykaże co jest grane w dzikim mieście.

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-08 00:14

PANIE JACKU ! słyszał pan jak w latach 90 firmy widmo doprowadzały Banki do upadłości? jak pan nie słyszał to niech pan się zapyta pana ANDRZEJA I VIOLETTY Ł. Daleko nie trzeba szukać wystarczy popytać we Wrocławiu o firmę Pana-Ceum-tur albo -ziel. inteligentna pani nie da się ukryć włada kilkoma językami obcymi.to powinno na dziś wystarczyć co do fundacji z Wrocławia:) .

zBIGs @ 78.8.41.*

wysłany: 2013-02-08 00:20

Czyżby i na Pana uliczce miałoby zaświecić słoneczko? Oby nowobogackie cwaniactwo tafiło tam gdzie jego miejsce. Amen :)

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-08 00:21

A co do Miasta i pana fundacji to był pan nie wygodny ponieważ jedna z fabryk na terenie JELENIEJ GÓRY zrzuca bardzo szkodliwe odpady do oczyszczalni ścieków na terenie miasta zwykłym beczkowozem takie ścieki są pakowane w innych krajach do specjalnych plaslykowych cystern oznakowanych pomarańczową etykietą i utylizowane w specjalnych zakładach!

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-08 00:29

do pana b3las pan tak bardzo biegał koło tej fundacji i panu bardzo zależało na jej zniszczeniu mogę panu pomóc sypać nazwiskami :) zapytaj się pan kolegów z sld:) tych na samej górze:)

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-08 01:04

Nie wierze własnym oczom ! to się teraz we Wrocławiu FUNDACJA nazywa:).

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-08 09:38

Największym osiągnięciem FKE były bajkowe wizje Międzynarodowego Ośrodka KUltury Ekologicznej. W jakim stopniu one się kiedykolwiek ziściły? Wiadomo. Nawiasem. Gdyby te wszystkie zamierzenia się udały, to FKE zdobyłaby niewątpliwie światową sławę. Ale niestety. Wieloletnie działania różnych ludzi, kręcących się wokół FKE doprowadziły do stanu dzisiejszego chaosu. No i FKE praktycznie już nie ma. Jacy ludzie, takie dzieła. Co do przyszłości to myślę, że w Dworze Czarne nic się nie uda. Pomimo tego, że jest to miejsce magiczne. A Dwór Czarne został podniesiony z ruin przez Pana Jacka Jakubca. I to by było na tyle.

Jacek Jakubiec @ 78.10.104.*

wysłany: 2013-02-08 12:20

Tak jest szanowny AS-ie, ten wywód oddaje istotę sprawy. Przynajmniej jeśli chodzi o diagnozę przyczyn niepowodzeń FKE. Co do pytania w jakimi stopniu wizje MOKE się ziściły: ich materializacja następowała stopniowo, małymi krokami w różnych sferach codziennej aktywności. Przede wszystkim w postaci konkretnych projektów "miękkich". Przypomnę nasze pierwsze kiermasze ekologiczne na jeleniogórskim rynku, a potem sklep "Natura" w podwórku MOK-u, potrzebny w mieście i ceniony przez klientów, którego niestety nie potrafiliśmy obronić przed presją z zupełnie innej bajki. Można wizje MOKE ironicznie nazywać bajkowymi, ale chyba AS nie zaprzeczy, że ogromna robota nad świadomością oraz - właśnie - kulturą ekologiczną!, to zadanie ciągłe, od którego uciec się nie da. Jeśli ma pan wątpliwości, to polecam wpis DUCHA GÓR trzy komentarze wcześniej. W tych sprawach jako naród ciągle godzimy się na życie w paskudnym kulturowym niżu i nie widać perspektyw poprawy! Nawet jeśli padłoby hasło "sztandar FKE wyprowadzić" to i tak ktoś ten mega-problem musi serio wziąć "na warsztat" i potraktować jak najbardziej praktycznie. A przy tym dobrze wiemy, ze nie jest to tylko lokalny temat jeleniogórski. W dużej mierze zresztą ciągle międzynarodowy! Kilka dni temu odwiedził nas Dieter Brandt z Drezna - przyjaciel Polski, znakomity niemieckich ekspert w dziedzinie ekologii, jeden z animatorów wizji MOKE i członek Międzynarodowej Rady Programowej FKE. Wspólnie z prof. Tomaszem Winnickim (członek tejże Rady), rozważaliśmy różne możliwe scenariusze dalszego działania naszego grona. W każdym razie o pasywnym czekaniu na nie wiadomo co, mowy nie ma.

Tadeusz Siwek @ 78.88.146.*

wysłany: 2013-02-08 12:37

Uważam (i zawsze uważałem!), że obecność i działalność Fundacji w Dworze Czarnym jest bardzo ważna nie tylko dla tego zakątka naszego miasta - wpisana jest bowiem w znacznie bardziej rozległą mapę... Źle się stało, że we władzach FKE znaleźli się niewłaściwi ludzie! Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że z tego wydarzenia zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski. Cieszę się, że sprawa Pańskiego lokum w Dworze zmierza do pozytywnego rozwiązania! Pozdrawiam serdecznie!

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-08 16:05

A kto to jest Miasto? To ludzie napływowi. Wypadałoby przyjrzeć się mechanizmowi tego napływu w latach po II W. Św. Jelonka to genetycznie specjalne miasto. Poza wyjątkami. Ale wyjątki to norma przecież. Tu nie było nigdy po wojnie ludzi "tutejszych". To chyba dużo tłumaczy. A dysputy z tuzami jak profesor Winnicki zawsze coś dać mogą. Jednak przyszłość marną widzę. Raczej gnicie, niż życie. Państwo Polskie nam gnije! Co tam jakieś jeleniogórskie za**** bez perspektyw dla młodzieży. Mężów opatrznościowych nam trzeba, a tych ani widu, ani słychu. Niestety.

JJ:
O Boże! I znowu ta dołująca niewiara we własne społeczeństwo! I co? Mamy dalej biernie czekać na omnipotentnego zbawcę? Szanowny AS-ie, na opatrznościowego męża - najlepiej na białym koniu - czekać można do tak zwanego (dzieci, nie słuchajcie...) usru. Zaś siejąc takie defetyzmy i smętne wieszczenia jesteś Pan na najlepszej drodze do kreowania przepowiedni samosprawdzających. Właśnie kilka godzin temu rudy Donek & Co. wynegocjowali niezłą kupę europejskiego szmalu... Będziemy - jako nacja - ciężkimi gamoniami, jeśli nie uda się tego wreszcie przełożyć na danie wielu zaległym sprawom ostrego kopa do przodu. Także tu w pięknej Jeleniej Górze !!!

jelenia góra @ 80.50.136.*

wysłany: 2013-02-09 10:48

kto teraz rządzi Dworem Czarne? i jakie ma do tego i kim jest?

JJ:
Zarządca Dworu od września ub. roku jest p. Andrzej Łopata. Jego dokładne umocowanie nie jest mi znane ale czynności zarządcy wykonuje kompetentnie. Jest prezesem spółki Food Trade & Development Lopata Group a równocześnie jest wybranym przez nowy Zarząd FKE prezesem Fundacji, co jednak nie zostało potwierdzone wpisem w rejestrze KRS.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-09 10:55

Eee tam! Szklanka do połowy pełna, do połowy pusta. Nie ma połowy! Zawsze jest czegoś więcej! Ale wybierać można. Defetyzm, czy nieuzasadniony optymizm. A może wystarczy realne rozeznanie?
Przecież wiem, co to miał być Międzynarodowy Ośrodek Kultury Ekologicznej! I wiem, co z tego zostało dziś. Gdzie tu defetyzm? Same fakty wyją! A samosprawdzające się przepowiednie to zwykła wiara w gusła. Niezłym guślarzem, mydlącym oczy, jest ten rudy. I tak będziemy do usranej śmierci dostawać pieniądze z Unii? A gdzie Państwo Polskie? Gdzie jego gospodarka? Armia? Prawo Polskie? Itd.

JJ:
Gdzie defetyzm? No to zacytuję AS-a: "(...) Raczej gnicie, niż życie. Państwo Polskie nam gnije! Co tam jakieś jeleniogórskie za**** bez perspektyw dla młodzieży(...)". Itd... Przy takim podejściu to w istocie tylko siąść i płakać. Takie pieniądze z Unii mamy po raz ostatni i w szerokiej, dziejowej perspektywie jest to chyba wymarzone "5 minut w historii". Do roku 2020 (a owe ponad 100 mld € rozliczać będziemy do r. 2023, to 10 lat!) rządy i wiatry polityczne w Polsce zmienią się kilka razy. Więc mniejsza o "rudego" - twórzmy zręby takich strategii i działań, które zmienią polską rzeczywistość w sposób t r w a ł y ! Niezależny od takich czy innych kadencji i partyjniackich koniunkturek.
Chodzi o zmiany nie poprzez modernizacyjną mimikrę i głupie, bezmyślne implantowanie wszystkiego co zachodnie, tylko także przez skuteczne uruchomienie prawdziwych polskich atutów i twórczego potencjału Polaków. Chyba że AS uważa, że on nie istnieje, że to moja megalomania i nic więcej. Więc jeszcze raz polecam Ziemkiewicza "Myśli nowoczesnego endeka"... Pozdrawiam - Jacek J.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-09 17:03

Twórczy potencjał Polaków istnieje. Pańska megalomania? Nie. To chyba raczej mgła. Proszę mi wybaczyć, ale Pański potencjał, a to rzecz nieprzeciętna, i Pański optymizm dały jednoznaczny efekt. 60% ruiny zostało odrestaurowane. Oczywiście, nie warto siedzieć i płakać. Ale czy po tak bogatym życiu, jak dotychczas Pańskie, nie można by realistycznie spojrzeć na rzeczywistość? Zawsze to będzie niebezpieczne. Może więc lepiej trzymać się nadziei. Oby tylko nie "jak pijany płotu". Żeby nie było. Na podejście do przyszłości recepty nie mam. A ten Ziemkiewicz coś mi się ostatnio nie podoba. Coś lawiruje jakby... No dzięki za śledzenie moich wpisów! A trwała zmiana u fundamentów ma dekomunizację i rozliczenie afer politycznych i finansowych, które już zlikwidowały Państwo Polskie. Nie widać? Niemożliwe.

Jacek Jakubiec @ 78.10.110.*

wysłany: 2013-02-10 14:53

Pozwoliłem sobie skorzystać z prawa gospodarza tej strony.
Usunąłem komentarz zawierający niejasne sformułowania, które można odebrać jako nieudokumentowane pomówienia osoby trzeciej (nie mnie). Nie zrobiłbym tego, gdyby wpis nie był anonimowy... Autor wie, do kogo piję. Sorry, szanowny Panie, albo konkretnie i pod nazwiskiem, albo nie na moim blogu.

bu3las @ 79.186.179.*

wysłany: 2013-02-10 17:38

Panie Jacku, pisze pan z całą powagą, że gdy ktoś napisze tu pod swoim nazwiskiem, to jest w porządku. A skąd wiadomo, że się ktoś nie podszył?
W obecnej sytuacji internetu, każdy może użyć cudzego nazwiska, czy czyjegoś nicka, by wygłosić jakieś tezy. Zanim się go złapie i poskromi... Ruski miesiąc może upłynąć.

Winna być stworzona baza centralna, w której rejestrowałoby się nazwiska, nicki i dopiero z ich (tej bazy) certyfikatem w postaci znaczka zastrzeżonego, co byłoby monitorowane przez policję, można by mieć jakąś pewność co do tożsamości.

Cieszy mnie, że sprawy fundacji się klarują. Swoją drogą dziwne jest, że fundacja tak sowicie obdarowana, nie ma zastrzeżeń w statucie o możliwości wyprzedaży majątku. Nie jest monitorowana poprzez audyty przez organy państwowe. Przecież majątek fundacji nie jest tożsamy z prywatnym. Powstał najczęściej z darowizn. Winno się uniemożliwiać transferowanie go wprost w kieszeń zarządzających fundacją. A bywały wypadki, gdy np fundacje otrzymujące nawiązki z sądów, 99% tych środków przeznaczały na pensje i uposażenia. To jest rodzaj złodziejstwa. Jesteśmy takimi durniami, by pozwalać się tak ograbiać? Gdzie parlamentarzyści, gdzie nadzór państwa?

Tak, mamy platfusiarskie państwo ulepione przez Michnikowszczyznę, gdzie kobietę zalegającą z opłatą skarbową wyrywa się z mieszkania o 22. Z rąk matki wydziera się dzieci, jak na rampie w Auschwitz, a Rzecznik Praw Dziecka coś tam bełkocze, że ... noooo wiecie rozumiecie...

Wobec maluczkich platfusiarnia jest brutalna jak za faszyzmu. Natomiast wobec swoich... Tworzy się nagle synekurę, jak dla Kusiaka, jak dla Grada... Zarząd term już pensje bierze... Spotkania podsumowujące są sowicie zakrapiane trunkami (Jaruzelski na to nie pozwalał)... Cora powołuje się na zasługi i domaga się, by policja od jej narkotyków się odczepiła...

Przy takiej hierarchii wartości, etyce "salonu" , gdzie wściekłość na Kaczyńskiego, który uderzył w korupcyjne jądro tegoż, a to w posłankę, panią minister, cynicznego łapówkarza lekarza ze świecznika... Ta wściekłość aż kipi. Ale żeby ta wściekłość obejmowała drobnego hotelarza, jakiegoś wyrobnika, szeregowego urzędnika...? Dla mnie to dziwne nakręcenie.

Dlatego, mimo pewnych pozytywów, które widać w sytuacji FKE, nie spodziewam się rychłego przełomu.

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-11 03:43

Widzi pan pan! pANIE b3las przy każdym nicku jest IP komputera?więc nie jest problemem namierzyć kogoś, problemem jest że wie za dużo i podczas nie fortunnych zamierzeń poskromienia !mogło by coś wyjść na jaw co pana partyjni przyjaciele wystawili w innym kraju ciąg dalszy aparatczyków swoich przyjaciół z firmy lecz ta historia jest moją polisą! celowo nie podałem nazwy fabryki bo od tego są instytucje do przeprowadzania kontroli więc potraktujemy to jako zadanie domowe do odrobienia?nie podałem też nazwisk ludzi związanych z ? A co do Matki z Opola i jej zatrzymania i grzywny to powiem tak=pana klub poparł projekt zniesienia górnej granicy grzywny! bo wiedział co robi ! w czyich rękach od 89r zostało MSWi A ? PAŃSTWO w PAŃSTWIE! PIS nie podpisał się pod tą ustawą bo wiedział co będziecie robić ludziom! A jak pan wytłumaczy pozbawienie kogoś prądu i wody? jest to nie zgodne nawet z KONSTYTUCJĄ.Panie JACKU nie mogę mieć do pana żadnych pretensji, bo nie wie pan nawet co się wkoło pana dzieje,zemną też to przerabiano z całego serca współczuje panu i pana żonie i mam nadzieje że niebawem się to wszystko ułoży w dobrym kierunku.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-11 09:08

Mam prośbę o rezygnację z obecnej tu, zbyt często, pisarskiej konwencji, w której dominuje coś, co powoduje, że nie radzę sobie z rozumieniem tekstów. To mnie przerasta, pomimo żem AS ;-)

bu3las @ 79.186.179.*

wysłany: 2013-02-11 09:10

Tak, tak, Sz. Duchu.
Zastanawia mnie, jak Sz. Pan, mimo związanych rękawów, klika w ten komputer? Zdrowia życzę.

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-11 23:25

Panie b3las dziękuje za troskę o moje zdrowie bardzo miło że się pan tak troszczy o mnie,jeszcze żeby o mieszkańców się pan tak troszczył?aż na tyle nie mam rąk związanych dziś żeby panu powiedzieć że ów właściciele fabryki ! finansowali kampanie wyborcze prominentnych polityków sld. życzę panu więcej kasy na najbliższe wybory. o mnie już żeście się troszczyli jak o pana Jacka J.

DUCH GÓR @ 92.234.95.*

wysłany: 2013-02-12 03:38

Do AS,I nie zrozumiesz rozumieją tylko ci co mi życie niszczyli pracowali nad moją osobą, a ja ich rozpracowywałem aparatczycy niszczyli mi życie a ja pozbawiałem ich wpływów i pieniędzy i tak to trwało kilka lat aż w końcu pewnej autorce całego planu nad moim życiem powiedziałem o moich projektach które pozbawiły ich ponad 200 mln.uwierz mi ponad 2000 tyś kilometrów od JELENIEJ GÓRY mają swoich ludzi.Lecz ta fabryczka to mała kropelka.Pszczółka beczułka miodek dawała aż się przestała.jeden niema prądu i wody ale żeby sprawiedliwości stało się zadość to kij ma dwa końce.zmykam spać pozdrawiam.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-12 09:39

DUCHU GÓR! Na własnej skórze zaliczyłem proces wykluczenia społecznego z woli decydentów. Też ich rozpracowałem, ale jedynym moim zwycięstwem jest to, że żyję. Zniszczyli mi całą moją karierę zawodową. Nic już się nie da zrobić, a oni są bezkarni. Brakowało mi "pleców", a sprzeniewierzać się sobie nie miałem zamiaru. Więc mnie wykończyli. Chyba to się zdarza dosyć często. W końcu co ziściło się z projektów Międzynarodowego Ośrodka Kultury Ekologicznej? Tu ukłony dla Pana Jacka! A "diabeł" bogulak istnieje naprawdę! Niestety.

Jacek Jakubiec @ 78.10.107.*

wysłany: 2013-02-12 11:57

Tak sobie tu obydwaj Panowie gwarzycie, jak byście się nawzajem kojarzyli, albo i dobrze znali (?). O, kurde... no to macie w tym dialogu dużą przewagę nade mną. Przewagę, a może... obciążenie? Jakby nie było, ukłony odwzajemniam, diabłów się nadmiernie nie lękam
- wolny od obciążeń JJ.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-12 12:30

Jej Bohu! Ne znaju pane!

JJ:
...no cóż, wierzę.

Jacek Jakubiec @ 78.10.103.*

wysłany: 2013-02-12 22:19

Mili Goście tej witryny! Spieszę z wiadomością, wierzę że nie tylko dla mnie krzepiącą. W sądach i prokuraturach mają z nami (tymi uwikłanymi w sprawy fundacyjno-dworskie) sporo roboty. Kilka dni temu na wokandzie Wydziału Karnego S.R. w Jeleniej Górze stanęła sprawa mojego zażalenia, jakie tam złożyłem po informacji, iż prokurator uznał za stosowne nie wdrażać dochodzenia w/s zgłoszonego przeze mnie podejrzenia o oszustwo i zamiar przejęcia mienia znacznej wartości. Chodziło mi oczywiście o dojrzewający wredny przekręt z Dworem "Czarne". Dziś miałem wgląd w akta sprawy. Otóż sąd wydał solidnie uzasadnione postanowienie, w którym u c h y l a postanowienie prokuratury i obliguje organa dochodzeniowo-śledcze do bardziej wnikliwego pochylenia się nad tą sprawą oraz wskazanymi przez niżej podpisanego dowodami.
Pozdrowienia dla Wszystkich Którzy Wierzą w Pomyślny Finał - Jacek Jakubiec
C.d.n...

bu3las @ 83.21.61.*

wysłany: 2013-02-13 02:12

Może istotnie, idzie ku lepszemu.

No, bo jak sprzedaż Dworu może przyczynić się do realizacji zadań statutowych fundacji? Przecież darowizna, jej celem było wzmocnienie tychże celów...
....

Jak każdy z forumowiczów, bo inni pewnie tu nie zaglądają, buszuję po internecie... A rozmawialiśmy o zaufaniu między ludźmi w kontekście Kongresu. (Taki wstęp)... Znalazłem dziś ciekawy przyczynek do rozważań.

Cyt. : Po dwóch lub trzech dniach od diagnozy wzięła się pod boki i powiedziała: "wypierdzielaj z mojego życia, ale to już. Nie ma cię. Nie opłaca się, żeby facet był z kobietą w takim stanie. Znajdź sobie jakąś inną, bądź szczęśliwy. Wypierdzielaj". Nie chciała, żebym odszedł, ona tylko tak mówiła. Myślę, że to są słowa pełne miłości.

Chodzi o komunikację między ludźmi. Kobieta w dość stanowczych, by nie powiedzieć wulgarnych słowach, każe mężczyźnie odejść, a on odczytuje te słowa jako pełne miłości i... Zostaje. Co ona akceptuje i jest mu wdzięczna.
Życie nie jest czarno-białe, a język nie zawsze jest jednoznaczny, encyklopedycznie dosłowny.

Z zaufaniem tak też jest. Jest kontekst. W sytuacjach emocjonalnych zupełnie inaczej reagujemy niż to jakiemuś ankieterowi na spokojnie zadeklarujemy. Ludzie mają instynkt, który jest bardziej pierwotny niż rozum, a następnie kultura. Różnimy się kulturowo, natomiast na poziomie instynktów..? Myślę, że nie wiele.

Cytat pochodzi z artykułu o bardzo smutnej historii, z której też wyłoniła się fundacja.
Fundacja "Chustka" powstała po śmierci Joanny Sałygi.

Link do artykułu: http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,13391648,_Cierpienie_uszlachetnia__Bzdura__Nie_ma_nic_szlachetnego.html#MT

JJ:
Przeczytałem. Poruszające. Trochę nie na temat, bo to o tym co najpiękniejsze czyli o najprawdziwszej ludzkiej miłości, ale dziękuję.

bu3las @ 83.26.20.*

wysłany: 2013-02-14 02:54

Pisze Pan : Trochę nie na temat...Poruszające...

Faktycznie, jest to historia wzruszająca. Jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy ze swego dramatu uczynili sprawę publiczną. Pozwolili, co też sami czynią, na racjonalną analizę procesu... Cóż, jakby nie brzmiało, procesu własnego umierania, realizacji wyroku, który zapadł przy pierwszej diagnozie.
Podziwiam ich za to, że się nie zamknęli w sobie, nie schowali w ciemny kąt, jak zwykle się czyni.

Ale czy to jest na temat? Sądzę, że tak.
Po pierwsze. Pokazano kawał realnego życia. Tu i teraz. Pokazano świat, który nas dotyka, który się dzieje tuż obok. Pokazano, że człowiek w zderzeniu z machiną szpitalną jest sam. - "Okazało się, że w każdej decyzji człowiek jest sam. Siedzi się i zastanawia: chemia czy naświetlanie? Zły wybór oznacza śmierć." - mówi jej partner.
W zderzeniu z machiną sądową mamy adwokata, możemy go dostać z urzędu.

Po drugie. Zrodziło się wspólne działanie. Działanie przeciw bólowi. Skazanie na cierpienie, okazuje się, wynika z biurokracji, niejasnych procedur i oszczędności - Fundacja "Chustka" .
Wspólne działanie, nie powstałe na kongresie pośród celebry, teatralnych uprzejmości, teatralnych gestów. Pośród wygłaszanych w takich okolicznościach banałów, bo nikt nikogo nie chce urazić, narazić się... Bo wszyscy chcą się korzystnie zaprezentować.
Także... Jest to w temacie.

Jest też na temat z innego względu. Względu interesującego mnie hobbystycznie niejako. Np. pański blog zainteresował mnie właśnie dlatego.
Wyobraźmy sobie, że są spadkobiercy, że jest spór. I w sądzie przytaczają cytowane już wcześniej słowa : "wypierdzielaj z mojego życia, ale to już. Nie ma cię..." - Sąd z całą powagą je potraktuje... A przekaz informacyjny był zupełnie inny. Partner Joanny dalszym postępowaniem przekonuje do siebie, do swojej interpretacji. Jest kontekst.

My się przecież nie znamy, Panie Jacku. Nie zamieniłem z Panem bezpośrednio ani słowa. Chyba, że parę lat wstecz, przypadkowo, nie wiedząc kim Pan jest. Ale ufam Panu, bo przekonuje mnie kontekst. Czyli wieloletnia praca na rzecz Dworu, dążenie do transparentności...
Prawnie dopiero teraz zaczyna się coś wyjaśniać, ale pan Łopata z rodziną ma jeszcze wiele atutów w garści.

Do zaufania komuś same słowa(expressis verbis) nie wystarczają.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-14 09:22

Ken Wilber, bez wątpienia wielka postać, (próba syntezy wszelkich możliwych nurtów psychologicznych), napisał książkę (500 stron) o walce z rakiem, jaki dotknął jego ukochaną żonę. "Śmiertelni nieśmiertelni".

Jacek Jakubiec @ 78.10.104.*

wysłany: 2013-02-14 13:04

Nasuwają się skojarzenia z wielkim w swojej wymowie odchodzeniem Polskiego Papieża. A także nieuchronnie z tym, co teraz światu zaprezentował Benedykt XVI. Nie znamy wszystkich powodów tej decyzji. Ktoś napisał że to dlatego, bo Polak pracuje do śmierci a Niemiec do emerytury. Niby śmieszne, ale płaskie, bezmyślne, dalekie od empatycznej wrażliwości wobec naprawdę zacnego i mądrego następcy JPII. Myślę, że heroizm ostatnich miesięcy, tygodni i dni naszego Papieża obciążył wyobraźnię Benedykta XVI, który wiedział, że takie kończenie misji pontyfikalnej, mogło się w historii świata i Kościoła zdarzyć tylko raz. Zwyczajnie i po ludzku powiedział "nie dam rady". To trzeba uszanować bo jest w tym i odwaga i mądrość i lojalność wobec Kościoła i zwykła przyzwoitość. Tyle że to nie pozostanie bez następstw. Obawiam się, że przede wszystkim - niedobrych! Choć obecny biskup Rzymu na pewno tego nie chce, to w odbiorze świata papiestwo traci znamiona mocnej opoki. A to w epoce coraz powszechniejszego zagubienia w sferze wartości i lewacko-liberalnej presji relatywizmu sumuje się w bardzo niedobre prognozy...

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-14 18:02

Idziemy do przodu! Bęgowski/Grodzka w sejmie RP szykuje dzieciom możliwość zadecydowania w wieku lat szesnastu, jaką chcą mieć płeć. Za homofobię będzie stryczek. Rodzic "A" i rodzic "B" dostaną przydział na wypożyczenie brzucha murzynki w celu urodzenia tzw. dziecka z anonimowych gamet. Itd. Żyjemy w ciekawych czasach.

bu3las @ 83.26.91.*

wysłany: 2013-02-15 02:49

Tak, żyjemy w ciekawych czasach... Czasy zawsze jakoś tam są ciekawe. Co ma powiedzieć pokolenie naszych rodziców? Wojna światowa, przesiedlenia, polowania ludzi na ludzi na śmierć i życie. Przewrócenie zależności społecznych, hierarchii do góry nogami - nagle jakiś głupek wioskowy zostawał decydentem, decydował co jest dobre...
Dziś, podobnie jak pod wpływem sowietów, mniejszość narzuca swój system wartości większości. Ale nie tak brutalnie jak mniejszość komunistyczna wtedy... Nie narzekajmy, wtedy było gorzej.

Postęp naukowy powoduje, że dawny system wartości podlega ciężkiej próbie. Mamy względny spokój materialny, mało kto głoduje, ale rozchwianie intelektualne. To, co kiedyś było niemożliwe w sferze techniki, medycyny, dziś staje się możliwe. Zaczynamy się przyzwyczajać do sytuacji, że wszystko jest możliwe. Nie ma granic, bo co raz którąś przekraczamy. Hulaj dusza piekła nie ma...

Ale to chyba nieprawda. Na jakąś granicę wreszcie trafimy. Jest to pewne, bo świat rozwija się od katastrofy, do katastrofy. Mamy teraz - jestem przekonany - okres takiej spokojnej wody, jak na rzece przed wodospadem. Jak długo? Kto pierwszy wpadnie w wodospad?

Pan Jacek też minorowo ocenia abdykację Benedykta XVI. Jakoś tak racjonalnie. Tymczasem trzeba wiary. Nic więcej. Mimo, że jestem zwolennikiem Kartezjusza, którego skrytykował nasz JP II w swej ostatniej pracy "Pamięć i tożsamość", tak nie mam żadnego oporu twierdzić, iż w sprawach ostatecznych, w sprawach przyszłości KK, pozostaje tylko wiara. Właśnie tu jest granica, której nie przeskoczymy rozumem, za małe moce (obliczeniowe)... Pozostaje tylko wiara w ludzi, mądrość ludzi kościoła, w opatrzność, w wartość depozytu powierzonego Kościołowi.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-15 10:05

System wartości jest jeden. Różni przy nim majstrują. Ale w tym, materialnym świecie, konsekwencje są nie do uniknięcia. Kamień radośnie podrzucony przeze mnie pionowo do góry, spadnie mi z pewnościa na głowę, gdy zignoruję tego konsekwencje. Jesteśmy wolni, ale granice zostały zakreślone. Między dobrem, a złem. A Mądrość jest w dyspozycji Boga. Może dać, może odebrać. Jego dróg nie znamy. Wszak u Niego tysiąc lat, jak jeden dzień, a dzień, jak tysiąc lat. On jest Panem czasu. Dzięki Bogu, życie ludzkie trwa krótko, więc nie popodskakujemy zanadto. A ja stawiam na Turksona ;-)

JJ:
Turkson? A kto to taki?

Jacek Jakubiec @ 78.8.40.*

wysłany: 2013-02-15 10:07

Właśnie: pozostaje wiara w ludzi... Niby tak, ale z niektórymi mam problem. My tu sobie ciekawie i podniośle filozofujemy, a "pospolitość skrzeczy" (to z "Wesela", to tam gdzie było też o chochołach). Więc żeby wrócić do realu, zaraz zaserwuję moim blogowym PT Gościom kolejny wpis. Ot, moja proza życia...

Renata @ 83.21.249.*

wysłany: 2013-02-15 19:46

Ludzie, czy Wy jesteście z innej planety! Jak ja bym chciała być na miejscu Pana Jacka J, mieszkałabym w pałacu za darmo, korzystała z pieniędzy, które były przeznaczone na remont Dworu Czarne, żyć nie umierać! To tylko jest możliwe u nas w Polsce. Mimo, iż nie znam Pana Jacka, ani osób z Fundacji, to powiem jedno, Panie Jacku jest Pan wielkim szczęściarzem, niezły z Pana kombinator. Teraz nic innego Panu nie zostało jak wziąć się do roboty, tak jak to robi większość społeczeństwa w Polsce.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-15 21:02

A Pani Renata z mieszkaniówki? Nie zna Pana Jacka i Pan Jacek to kombinator? Z choinki się urwała? Ale przecie to już Wielki Post? Czy dorabia może?

sceptyk @ 159.205.103.*

wysłany: 2013-02-17 15:07

Renata @ 83.21.249.* vel Bogulak, Szczepaniak czy Łopata ??? :)))))) Ton zawsze ten sam...

Jacek Jakubiec @ 78.8.46.*

wysłany: 2013-02-19 09:59

Noooo, dzięki Pani Renato! Toż miód na moje serce, co Pani pisze !!!... Dotąd od wszystkich słyszę, żem życiowy gamoń i wołowa d., co sobie niczego nie potrafi załatwić. A tu taki komplement z samego rana!... Życie mi Pani ratuje, bom już w depresję wpadać zaczął. Święta racja Kochana Pani Renatko, już przestaję się lenić i biorę się do roboty. Dozgonnie zobowiązany - JJ.

LA @ 109.199.2.*

wysłany: 2013-02-23 22:30

Na zamku Czarne praca wre!!! Zastanówcie się Państwo po co te dyskusje. Brama wstawiona, elektryczność powróciła i zamek oświetlony, gaz dopływa i ogrzewanie za niebagatelne kwoty naprawione, które poprzednio rozerwał mróz - nie ujawnię kto i co było tego przyczyną, alarmy, kamery i dachy naprawione. długów cała masa pozapłacana. Zarząd jest, to nie jest prawdą, że go nie ma. Nie został wpisany, gdyż przeszkadzają wszyscy jak tylko mogą. Łatwo jest z boku pomawiać i się śmiać. To nie kto inny jak właśnie ten Łopata uchronił pana Jacka Jakubca od brutalnej przymusowej eksmisji. Dlatego są spory i waśnie. Poprzednicy walczą o byt i "życie w spokoju", a pan Jakubiec o mieszkanie. Chwała za kierowanie przez lata zamkiem i Fundacją, ale błędów to kierowanie nie ominęło i się ich nie wystrzegało. Tym bardziej, że zaufało tym komu nie powinno. Imprezy są i się odbywają. Kto może wiedzieć na ten temat? Koto liczyłby na imprezy i pracę na zamku pełnym mrozu, bez światła i wody? Jak zauważyliście Państwo, a może nie zauważyliście, że Pan Jacek psów na nowym Zarządzie nie wiesza. mam jeszcze jedna mała korektę: sąd nie wydał postanowienie o lokatorstwie pana Jacka, a uchwały powołujące nowy Zarząd są prawomocne, wpis to tylko deklaratywność. Ministerstwo odwołało swoje zapytanie po przedstawieniu planów i sytuacji w FKE, a sad odrzucił wniosek miasta o wycofanie darowizny. nikt nie bierze pensji i nie marnotrawi środków, ba na odwrót ...dokłada. FKE nie tylko teraz planuje i marzy, teraz działa. Pan Jacek znowu jest mile widzianym i szanowanym przez Zarząd FKE. Powrót poprzedników były ziszczeniem się jego czarnego snu. wyhamujcie ataki i bezpodstawne pomówienia. kochacie zamek Czarne to nie szkodźcie. Pomagajcie. pozdrawiam to jednak nieliczne grono dyskusyjne.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-24 07:59

LA! A ktożeś TY? Kto odniesie się do tego tekstu? Co tu prawdą, a co nie? Czy to tylko jakieś la la la?

LA @ 109.199.2.*

wysłany: 2013-02-26 09:24

Szkoda słów na polemiki. wpisujący się pod "kryptonimem" AS już szczeka, a po co? pytam, a po co? jak ten ze starego elementarza. Zarząd FKE nie jest burzycielem pomników. Nie przytacza w prasie faktów i nie załącza dokumentów o poprzednikach. Medale, zwycięstwa i hymny pochwalne.... wyobraźnia nie zna granic. Szanujecie Państwo Pana Jacka Jakubca, to oszczędźcie mu przykrości pisząc niedorzeczności. Ktoś w końcu nie wytrzyma i wygarnie ze starych szaf szkielety, które i tak już prawie same wypadają. Zdaję sobie sprawę, że Pan Jakubiec tak przyzwyczaił się do FKE, że do końca życia będzie o niej pisał "moja" i chwała mu za to. Zastanowić się tylko należy co szkodzi sprawie, a co panu Jakubcowi. Bogulak & co. to już historia, z która tylko prawo się rozliczy. Dwór stoi i stać będzie. Jest w coraz lepszej kondycji...znowu. Wszechnice, wizyty, wycieczki, planownie, planowania itp. rzeczy mogły by się odbywać, ale gdzie? w mrozie i chłodzie? W śmieciowisku z cieknącym dachem i rozwalonym przez mróz ogrzewaniem? W zasikanej przez koty restauracji lub w tym co po niej zostało? Przy zadłużeniach FKE większych niż sto średnich pensji (dobrych). Proszę otrząsnąć zasłony iluzji i odsunąć się od pisania o gwiazdach z poziomu piwnic. Jeśli jesteście Państwo Przyjaciółmi Pana Jacka Jakubca i Zamku Czarne, miejcie proszę otwarte oczy i odrobinę trzeźwości umysłu. Prowadzić to może nieuchronnie do sytuacji przykrej i to nie dla ZAMKU CZARNE i FUNDACJI. Słowa: nie dopuścimy, obronimy, pokażemy kierowane w obronie pana JJ spowodować mogą obronę konieczną. Tę wypowiedź już sam pan Jakubiec zrozumieć powinien. pozdrawiam.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-26 17:54

No gdzie w moim tekście szczekam? "Jak ten ze starego elementarza"? A kto to? Pokaże Pan LA? A tekst kolejny równie tajemniczy i egzotyczny w treści. Satyra sarkastyczna? Dla kogo Pan LA tu pisze? Czy to może takie na razie delikatne straszenie? Nie wolno tu się wypowiadać? Pytać? Ale to już było! I ma swoją przebogatą historię! NKWD, UB, KBW, SB itd. Skąd Pan LA się wywodzi? Pan LA chce zlikwidować blogi? A "skoro szkoda słów na polemiki", to po co waść tu gryzmolisz tajemniczo? A to: "Jeśli jesteście Państwo Przyjaciółmi Pana Jacka Jakubca i Zamku Czarne, miejcie proszę otwarte oczy i odrobinę trzeźwości umysłu. Prowadzić to może nieuchronnie do sytuacji przykrej i to nie dla ZAMKU CZARNE i FUNDACJI. Słowa: nie dopuścimy, obronimy, pokażemy kierowane w obronie pana JJ spowodować mogą obronę konieczną. Tę wypowiedź już sam pan Jakubiec zrozumieć powinien. pozdrawiam" CO TO JEST? Ci, co tu piszą, mają stulić uszy i tu nie zaglądać, a już na pewno nie pisać? No wymiękam!!!

LA @ 109.199.2.*

wysłany: 2013-02-27 10:23

Widać tylko Pan, Panie Asie został na placówce. Nikogo nie straszę, tylko śmiesznym są wpisy osób, które nie znają ani faktów, ani prawdy. Używacie kochani górnolotnych stwierdzeń, zatem mienicie się zapewne " inteligencją". Ale wszystko musi być inteligentnie pisane, a tu widzę mieszankę firmową. Wypisy i przytoczenia załączników wykradzionych z Bogulakowego Dropboxa, to tez żenada! Czy tak było? Czort wie. To projekty i brudnopisy i przymiarki do szwindli, zapewne. te realne są innego kształtu i treści :). Rozmawiać wolno i trzeba, ale z sensem. widziałem kiedyś rysuneczek Andrzeja Mleczko, taki z zajączkiem.... wprowadzić CBA? nie wiem czy nie byłbym i za tym. Zawiadomienie prokuratury? tak, ale we właściwym kierunku. Bogulak ze Szczepaniak może i chciał zmalwersować zamek, ale ten domorosły prawnik robi błędy i to jakie. Zgłoszenie się z tym przewłaszczeniem, czy poręczeniem to błąd i to wielki. Wystarczy spojrzeć na daty dokumentów, a Pan Jakubiec je zna? We Wrocławiu toczą się ciekawsze postepowania i argumenty są mocniejsze...na te jeleniogórskie szkoda pary ...idzie w gwizdek. Zamek będzie stał, jak stoi i twórczość będzie i działanie. Pan Jacek wypisuje na sąsiednich wpisach tego bloga listy swoich działań. Co z nich wynika? Lub raczej co z nich skutkowało czymś pozytywnym? Oczywiście poza dyskusjami? wynikały z tego tylko problemy i długi, oraz czcze gadanie. Powinno udostępnić się zamek dla zwiedzających forumowiczów i pokazać co dokonały lub czego nie dokonały poszczególne zarządy i jakie kwoty i na co poszły? Fiskus reaguje do pięciu lat wstecz z nawiązka, ale karne postepowanie dłużej. Pan Jakubiec sam pisze, że nie dawał rady z zarządem i przyjął Bogulaka. Brak umiejętności brak znajomości prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. Przyjemnie było robić cuda ze Dworem za cudze pieniądze, tak, tak cudze, bo z darowizn i dotacji, ale wygospodarować na "życie" zamku było już trudno...lepiej zdetonować ogrzewanie i pozwolić rozkraść dorobek i wyposażenie. O co walczy pan Jakubiec? O mieszkanie we Dworze... niemalże połowę substancji odrestaurowanej-rewitalizowanej Dworu zajmuje mieszkanie Pana Jakubca, komórka piwniczna blokuje dodatkowo 1/5 powierzchni. Pan Jakubiec zatem chce anektować prawie połowę lokalu zdatnego do działania. w tej drugiej zdemolowano ogrzewanie (jeszcze przed Bogulakowym panowaniem) , rozkradziono rury warte dziesiątki tysięcy złotych, wykradziono agregaty wentylacyjne i super drogie pompy wodne (7 sztuk wartości około 6000 PLN każda). wymienianka bez końca i nie wyczerpuje tematu. Za słowa "szczeka" i inne ASa przepraszam, nie miałem zamiaru urazić, ot tak skojarzyłem to sobie z elementarzem Falskiego. co jest śmieszne i smutne w tych wpisach. Jesteście państwo tendencyjni. Piszecie pod jedną nutkę i to bez dania racji, komukolwiek, kto pisze i myśli inaczej. Pomniki można stawiać zasłużonym- stawiajmy i Panu Jakubcowi, ale dlaczego obdarowywać od razu skarbami.

AS @ 80.51.157.*

wysłany: 2013-02-27 12:33

A co Panu LA "inteligencja" przeszkadza? Zacytuję Pana LA: "te realne są innego kształtu i treści". Znowu Pan LA wie, ale nie powie? No mniejsza z tym. Tak, czy tak, dialog Pana LA z Panem Jackiem Jakubcem miałby sens zapewne. A ja tu tylko z ciekawości."Mocy przerobowych" nie mam żadnych. Niestety. I to by było na tyle. (jak mawiał JTS na zakończenie)

dobra rada @ 93.175.125.*

wysłany: 2013-03-01 01:04

Lapata, nie śmieć na blogu.
"Imprezy są i się odbywają." - chyba u pana kazia pod trójką. tyle że później sąsiedzi policję wzywają. A ty jak widać nie wytrzeźwiałeś do dziś.

eustachy @ 79.124.120.*

wysłany: 2013-05-28 14:22

Na miłość boską Łopaty znowu robią swoje porzekręty . Przecierz stary wyszedł z więzienia chyba we wrzesniu a jego synek od noszenia toreb w czerwcu .Mają ostawione zarzuty o zagarniecie i wyłudzenie mienia o wrtosci ponad 7 milionow - i stary łopata jest w zarządzie wielu wielu firm - jak to jest możliwe POCZEKAMY ZOBBACZYMY CHACHACHA

Gigi @ 99.249.158.*

wysłany: 2015-02-02 20:40

Wypilismy z Lopata i jego pierwsza zona morze wodki.Bylo to w latach 80-tych,az chcial,nas biednych artystow wrobic w nieuczciwe interesy.Znajomosc na szczescie zerwalismy.Trodno nam jednak zrozumiec,ze sa jeszcze naiwni,ktorzy daja sie "zrobic" skazanym na wiezienie aferzystom.Wiemy,ze jest super con-artysta,ale dlaczego inni tak pozno dochodza do tego wniosku.Jego pierwsza zona jest.O.K.Z Wioletka dobrali sie jak w korcu maku i wciagneli w to wszytko syneczka Filipa.

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść: