DWÓR CZARNE czyli monografia według Jacka
Gościom tej witryny polecam poniższą informację przygotowaną przez Przyjaciół Dworu Czarne, bez pomocy których ta książka nie powstałaby.
Potencjalnych Czytelników informuję, że spotkanie na jej temat planowane jest na piątek, 24.10.b.r. w Książnicy Karkonoskiej.
Pozdrawiam - Jacek Jakubiec
---------------------------------------------
Szanowni Państwo!
W imieniu grupy "Przyjaciele Dworu Czarne" mam przyjemność poinformować, że akcja na portalu wspieramkulture.pl zakończyła się 100% sukcesem. Nie obyło się oczywiście bez problemów. Proces twórczy trwał dłużej niż zakładaliśmy. W finale zdarzył się też kilkudniowy "poślizg" ze strony drukarni. Efekt jest jednak bezsprzecznie lepszy niż ktokolwiek z nas oczekiwał. Zapewniam, że Państwa cierpliwość została wynagrodzona zarówno treścią książki jak i bardzo ładnym, wręcz luksusowym wydaniem. Miło mi jest poinformować, że książka ta już spotyka się z wysokimi ocenami w wielu środowiskach.
Obecnie rozpoczynamy fazę dystrybucji albumu do wszystkich Darczyńców. Bardzo prosimy o przesłanie adresu, na który mamy dostarczyć pocztą lub doręczyć Monografię. Obiecujemy dowieźć/dosłać dzieło tak szybko, jak będzie to technicznie możliwe (pierwsze egzemplarze zostały już wręczone).
Ponieważ wokół promocji Monografii zrobiło się sporo szumu medialnego, a wraz z nim pojawiły się zapytania i komentarze, również osób niezorientowanych w kwestiach prawno-księgowych, chciałbym usystematyzować najważniejsze fakty.
Jacek Jakubiec jest właścicielem wszelkich praw związanych z książką. Finansowanie poprzez portal wspieramkulture.pl dotyczyło tylko i wyłącznie wydania Monografii w zakresie, który był opisany na stronie internetowej. Ten cel został osiągnięty. Pieniądze z akcji w całości przekazane zostały na konto Fundacji Doliny Pałaców i Ogrodów, a z niej bezpośrednio do wydawnictwa. Nakład podstawowy jest przeznaczony dla Darczyńców, którzy wsparli naszą inicjatywę.
Projekt nie zakładał natomiast, że zebrana kwota pokryje wszystkie koszty związane z drukiem, tym bardziej, że podjęliśmy decyzję o wydaniu tej wartościowej pozycji w najwyższej możliwej jakości, co zwiększa koszt edycji. Dla zmniejszenia ceny jednostkowej zdecydowaliśmy się zwiększyć nakład. Jest to nasze (Przyjaciół Dworu Czarne, autora oraz Wydawnictwa) osobiste ryzyko i zobowiązanie finansowe, które ma zostać spłacone ze sprzedaży książki.
W tej kwestii autor zawarł z Wydawnictwem Ad Rem z Jeleniej Góry osobną umowę. Twórca bowiem - Jacek Jakubiec - jest właścicielem wszelkich praw autorskich, a nie było celem naszego działania, aby w jakikolwiek sposób uniemożliwiać mu dalsze wykorzystanie jego dzieła, chociażby w celach zarobkowych.
Życząc miłej lektury
w imieniu Przyjaciół Dworu Czarne
pozdrawia Marcin Roszak.
Komentarze
Jacek Jakubiec @ 78.8.3.*
wysłany: 2014-10-10 08:50
To wszystko jest n.p. pod linkiem: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/236303/dwor-czarne-czyli-monografia-wedlug-jacka
Duch Gór @ 188.29.165.*
wysłany: 2014-10-10 09:03
Do:AS.Rozmiar standardowy!Okładka twarda! Ilość stron wizualna,Ilość ilustracji zadowalająca ! Można nabyć u właściciela,Cena adekwatna do wydanego albumu,spotkanie w Książnicy Karkonoskiej dnia:24,10 br.godzina X w Piątek.
Marcin Roszak @ 109.241.187.*
wysłany: 2014-10-10 09:14
Książkę można nabyć w ADREM : http://adrem.jgora.pl/opowiesci/dwor-czarne-czyli-monografia-wedlug-jacka
Marcin Roszak @ 109.241.187.*
wysłany: 2014-10-10 10:41
Dodam jeszcze tylko, że wszelkie wątpliwości dotyczące finansowania społecznościowego na wspieramkulture.pl zobowiązała się rozwiać pani Wikoria Mikowska pod adresem kontakt@wspieramkulture.pl . Zainteresowanym mogę przekazać również jej numer.
Jacek Jakubiec @ 78.8.58.*
wysłany: 2014-10-10 13:42
A ja jeszcze raz apeluję do tych naszych Dobroczyńców-Darczyńców, którzy latem ub. roku dokonali wpłat anonimowo a zgodnie z regulaminem mają prawo do egzemplarza książki lub jej elektronicznej wersji. Wpłaty dokonywane były w formie przelewów internetowych. Z wielką przyjemnością wypełnimy wobec nich naszą miłą powinność, ale Osoby zainteresowane/uprawnione muszą się do nas zgłosić z wydrukiem z historii ich rachunku. Proszę skorzystać z opcji "kontakt" na tym blogu. Pozdrowienia - Jacek Jakubiec
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-10 17:42
Do Pana: "Duch Gór @ 188.29.165.*". Oczywiście, że jestem idiotą
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-10 17:44
Książce życzę, aby "trafiła pod strzechy"
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-10 17:46
No ale właśnie zobaczyłem cenę pod wskazanym adresem
wp7wp@wp.pl @ 83.29.102.*
wysłany: 2014-10-10 20:25
...a jednak LIPA!
Duch Gór @ 188.29.165.*
wysłany: 2014-10-10 20:47
Do :AS Nigdy Cię tak nie nazwałem,sam promuje książkę w miarę swoich możliwości,niekiedy jest tylko odpowiednie podejście do sprawy.i jeszcze jedno na Pana trzeba mieć wygląd i pieniądze ja jestem człowiekiem,pozdrawiam.
Duch Gór @ 188.29.165.*
wysłany: 2014-10-10 20:55
A człowieka nigdy nie ocenia się po okładce.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-11 05:28
Do Duch Gór: A co między okładkami?
Kubuś Puchatek @ 78.8.159.*
wysłany: 2014-10-11 12:31
Dla p.AS-a i innych wklejam swój komentarz z Jelonki: Cieszę się, że duch w narodzie nie umarł! Społeczna akcja wydawnicza zakończona sukcesem, a wiedza na temat najważniejszego chyba pomnika jeleniogórskiego renesansu zamieszczone w jednej książce. Przeczytałem i potwierdzam to, co zamieszczano na ulotce reklamowej - nie można się oderwać, a miejscami czyta się jak kryminał, szczególnie historię ostatniej wojny i czasu po 1945. Autor obok olbrzymiej wiedzy ma zdolność opowiadania i lekkie pióro.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-11 13:06
OK! Kubusiu! A teraz "Grande Finale"?
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-11 13:11
To znaczy - Wielka granda finałowa. Chciałoby się powiedzieć.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-13 02:46
Zainteresowanie zakupem na poziomie zainteresowania tym blogiem? Szkoda by było. Przejrzę album, jak się da. Ale żebym go kupował? Pięć dych piechotą nie chodzi. Ponad. Potem książka stoi latami, w końcu trafia. No gdzie? Pamiątka. Po latach marzeń o dziełach wspaniałych. Też mi się marzyło. Mieszkać w domu pasywnym, że będzie tani w zakupie i eksploatacji... A tak? Cóż!
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-13 02:46
"Czasami pytasz mnie, dlaczego tak tu jest?
Chcesz, żebym odpowiedział.
Dlaczego tyle zła i dokąd zmierza świat?
Kto wiarę naszą sprzedał?
Odpowiem Ci, że ja do końca nie wiem sam.
Choć już widziałem wiele.
I uwierz, trudniej mi niż Tobie tutaj żyć.
Tyle mogę odpowiedzieć.
Ref.
Bo tutaj jest jak jest po prostu.
I Ty dobrze o tym wiesz."
Duch Gór @ 188.29.164.*
wysłany: 2014-10-13 17:54
Do .AS .KSIĄŻKA nabiera wartości podobnej do ROY-ROYCE. ZWŁASZCZA KIEDY,ją podpisuje właściciel,a legenda służy setkami lat.A dobra książka nabiera wartości,,,jak prawdziwy obraz Picasso. ;)
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-13 19:13
ROY-RYCE? A co to za diabeł?
czytelnik @ 78.8.35.*
wysłany: 2014-10-14 14:22
Może ? Gamoniowi - Duch Gór @ 188.29.164.* chodziło o "Rolls Royce " , jeśli tak to : GAMONIU , najpierw poczytaj, dokształć się, naucz się pisać, dopiero potem spróbuj się wypowiedzieć w języku polskim !
Daga @ 78.8.58.*
wysłany: 2014-10-14 17:42
O czym wy tu wypisujecie? Ble, ble, ble! kto czytal tę ksiązkę? Ja czytałam i jestem pod wrazeniem. Ciekawe i dobrze się czyta. Nie wiemy w jakim miejscu żyjemy. A ten dwor to skarb o którym Miasto nawet nie wie. Gratulacje dla pana Jacka. Więcej takich książek !
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-15 05:47
Ciekawie i dobrze? Aha.
Duch Gór @ 188.29.164.*
wysłany: 2014-10-15 14:37
Do: czytelnika,,przenośnia dla kogoś kto daje autograf na swoim dziele,podobnie jak malarz na obrazie,jak kolekcjoner monet odróżni aluminiowe 2 zł z rybakiem za kilka tyś zł,tak czytelnik traktuje książkę z autografem,POWIEM TAK, wielu przeczytało książkę a ,Książkę podobne wydania bywały w Jeleniej Górze jak ta z okazji 700 lecia Sobieszowa wydana nie tak dawno.prawdopodobnie w tej książce,znajduje się stara ilustracja na której widnieje przy schodach potężne wejście do podziemi wielkiego pałacu w Sobieszowie,i ilu miało tą książkę w rękach by nie zwrócić na to uwagi,a w każdej książce jest magia zwłaszcza tej z dedykacją.Pozdrawiam czytelników książek:).
Duch Gór @ 188.29.164.*
wysłany: 2014-10-15 14:46
....czytelnik ....nie zwracaj uwagi!!! na mój wpis bo w przeciwieństwie do Ciebie,władam innymi językami,Strax.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-16 03:09
Jakimi językami włada "Duch Gór @ 188.29.164.*" ?
Duch Gór @ 188.29.165.*
wysłany: 2014-10-16 10:56
AS,jedyny język którego nie znam to jest urzędowy, Polski złotousty,jedno mówić drugie robić,tyle powinno tobie wystarczyć.pozdrawiam.
Jacek Jakubiec @ 78.10.89.*
wysłany: 2014-10-16 19:10
Można i tak Duchu i AS-ie. Ale ja nadal czekam na tych, którzy ten wydawniczy produkt wezmą do ręki, przeglądną, przeczytają, może nawet zadumają się na chwilę i podzielą się tu swoimi czytelniczymi refleksjami. Także za te rzeczowo-krytyczne autor byłby wdzięczny. A tymczasem: 27 komentarzy w tym tylko dwa (Puchatek i Daga) - na temat i w tym duchu. Miłe, dzięki... No nie, jest jeszcze niezawodny wp7wp@wp.pl. Ten "w krótkich żołnierskich słowach" [10.10. g. 20:25] pryncypialnie wali: ...a jednak LIPA! Ale co LIPA? dlaczego LIPA? - tego nie ujawnia.
Mili Państwo, gdyby ktoś jednak chciał o mojej książce pomówić na serio i w realu, to za tydzień będzie okazja. Zapraszam: Książnica Karkonoska - 24.10. godz. 17:00. JJ.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-17 08:00
Ja staram się być konsekwentnie "adwokatem diabła". To sprawie powinno pomagać. Do ustalenia jest, czy jestem umysłowo chory. Wtedy moja obecność tu byłaby wątpliwym urozmaiceniem. Czy potrzebny jest "adwokat diabła"? W procesach kanonizacyjnych na pewno.
JJ:
... rozumiem, że będziemy kogoś kanonizować. Ciekawe. A ten diabeł to kto?
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-17 12:28
Diabeł to wszystko to, co doprowadziło do dzisiejszej sytuacji na DC i w FKE. Diabeł to siły, które wszystkie projekty typu MOKE unicestwiły. Jako tego "adwokat" starałem się czepiać o różne sprawy strony przeciwnej. Wszystkich przyjaciół DC, aktywistów FKE i mieszkańców JG. A teraz? Kogo się czepiać? Wymiotło! I nie ma kogo kanonizować.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-18 16:01
I Cisza. Czemu? Bo wymiotło. Czemu wymiotło? A to jest pytanie!
Tak funkcjonuje "adwocatus Diaboli".
W wersji soft!
Jacek Jakubiec @ 78.9.148.*
wysłany: 2014-10-19 09:57
A to jest pytanie! - woła AS. A może ma AS na to pytanie jakąś odpowiedź? Ale jeśli faktycznie wymiotło i wieje pustką (społeczną?, obywatelską?, intelektualną?, duchową?...) i nie ma innych chętnych, to pogadajmy AS-ie choćby we dwójkę.
Bo ja próbuję znaleźć odpowiedź na to pytanie. I szukając, trafiam na dość liczne ostatnio próby zdiagnozowania naszej (Polaków) faktycznej tożsamości (znowu: społecznej, obywatelskiej, mentalnościowej, duchowej) i aktualnej kondycji. Jan Szomburg, niezmordowany organizator kolejnych Kongresów Obywatelskich (uwaga! najbliższy w Warszawie, już w nadchodzącą sobotę 25.10.14., miejsca jeszcze są...) napisał kiedyś w "Rzepie" artykuł "Zbadajmy nasze narodowe DNA". I bada je z uporem - zapraszając do tego światłych rodaków. Takich co to "nie wiedzą, że nic się nie da zrobić". Sobotni kongres przebiegać będzie pod hasłem „Polska jutra. Jak rozwinąć nasze skrzydła?”. No właśnie !!!!! Takie i podobne pytania stawia rodak-neopozytywista. Ale można polskość drążyć na inne sposoby. W jeleniogórskim BWA trwa jeszcze wystawa pod wziętym od Norwida hasłem "Gorzki to chleb jest polskość". Polecam. Zwłaszcza towarzyszące wystawie teksty krytyków. A z jeszcze innej perspektywy, dostępnej... hm... dla Polaków z mocną psychiką, koniecznie polecam ostatnią książkę R.A.Ziemkiewicza "Jakie piękne samobójstwo". To o koszmarze II wojny światowej pisane piórem rodaka-obrazoburcy. Rzecz napisana przez speca od rozdrapywania narodowych ran "by się nie zabliźniły błoną głupoty". Klasyk wołał o "błonie podłości", ale czasem nie wiadomo co gorsze... W sumie - mocne! Więc, Szanowny AS-ie, może "wymiotło" ale tylko tu, na naszym podwórku? Chyba też niekoniecznie... Mam propozycję: załóż AS-ie białą maskę Anonimusa (bym Cię, Boże broń, nie rozpoznał) i zjaw się w ten czwartek (23.10) w BWA na kolejnym Obserwatorium Karkonoskim (będzie o Kotlinie Jeleniogórskiej) oraz/lub w piątek w Książnicy Karkonoskiej (będzie o Dworze Czarne). Tam na ogół nie bywa nudno... Pozdrawiam - JJ (neopozytywista).
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-19 20:24
Wymiotło w naszym miasteczku? Na pewno wokół DC. Kiedyś chyba tu pisałem, że ktoś z zewnątrz powinien zrobić analizę sposobu funkcjonowania wszystkich "przyjaciół DC" począwszy od zinwentaryzowania popegeerowskiej "kamieni kupy" aż do działań bogulakowych. Czy to nastąpi? Daremne żale. Kongres Obywatelski? Nie na moją miarę. Do BWA zajrzę. R.A.Z. - nie ma mowy! Za słabym. Obserwatorium Karkonoskie? Bywałem. Dziś nikt mnie tam nie zaciągnie. Książnica Karkonoska? Nazwa mnie odstręcza. Czyli pusto. Ale nie dlatego przecież w DC wiatr jeno hula... Dlaczego więc?
Jurek Olenderek @ 89.76.230.*
wysłany: 2014-10-20 02:18
Diagnoza jest prosta i oczywista. Dwór Czarne potrzebuje MENEDŻERA... jak każde przedsięwzięcie. Jacek Jakubiec jest LIDEREM. Tylko i AŻ. Ale to za mało, żeby wprowadzić w czyn Idee Lidera. A sam Dwór Czarne - jak każda nieruchomość... jedynie generuje koszty jeśli nie wypracuje sposobów i metod zarabiania pieniędzy... a to jest zadanie dla Menedżera. I nic tu nie pomoze żadne Pospolite Ruszenie kolejnych zastępów Przyjaciół dworu Czarne... jeśli nie pojawi się Menedżer, który zaakceptuje Jacka Jakubca... i którego zaakceptuje Jacek J. Niby proste i oczywiste... a takie trudne w realizacji...
Jacek Jakubiec uratował i odbudował DC jako "budynek teatru" ... teraz potrzeba aby w tym budynku pojawiły się spektakle... na które będą chcieli przychodzić widzowie... Samo wołanie "O_bronimy Dwór Czarne" jest tak samo szlachetne jak i ... Naiwne... jet tak samo piękne i szlachetne... jak i naiwne aż do bólu... jesli za tym nie pójdą czyny, które przekonają do Dworu Czarne i idei Jacka Jakubca - Reżyserów, Scenografów, Aktorów, Sponsorów, Producentów i... PUBLICZNOŚCI...:)))
A wtedy przestanie być pusto... a jedynie "w kominie szuru buru a za oknem wiatr do wtóru..."
Zielono mi...:))) czego i Panom/Państwu Życzę zanim ułozę sie do snu...:)
JO.
JJ:
Obydwaj Jurku dobrze znamy teorię LIDER & MENEDŻER. Lat temu ileś zaserwował nam ją nasz wspólny druh, filozof z Krakowa Zbyszek R. Teoria bez wątpienia trafna! Dobrze wiesz, że było ileś prób wdrożenia jej właśnie w Dworze Czarne. Konkretnie: prób pozyskania i zainstalowania tu tego - jak słusznie sugerujesz - brakującego modułu. Iluś menedżerów już się przez Fundację Kultury Ekologicznej przewinęło. Mógłbym przytoczyć z lat minionych ze cztery nazwiska, każdy przypadek zresztą inny, ale im tego oszczędzę... Wychodziło marnie. Dlaczego? O, to jest zaiste dobre pytanie! A gdy już wydawało się, że mamy takich wymarzonych zbawców - w tym jednego z Twojej Jurku rekomendacji - to podziałali tak, że dziś jak wiadomo "grzeją ławę oskarżonych". Czyżby jakieś fatum ciążyło nad tym miejscem? To temat na kolejną książkę, ale raczej już nie moją... Pozdrawiam Cię - J.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-20 03:58
"jest zadanie dla Menedżera." Ale gdzież on? Bo po tylu latach to nawet na czekanie nie ma czasu... DC jako teatr? Pusty na dodatek? Nie tak ci miało być! "Zielono mi"? Granatowo!
Jurek Olenderek @ 89.76.230.*
wysłany: 2014-10-20 09:24
Drogi "AS"-sie... pisząc "Teatr" miałem na myśli miejsce gdzie dzieje się >COŚ
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-20 13:08
No tak! TEATR, a budynek teatru to coś innego. Żaden menedżer nie dał sobie rady z DC. A miał być to nie tylko teatr. Teatralnie zrobiło się tak jakoś przed Bogulakiem? Fatum. Czemu fatum?
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-20 13:09
Z Wikipedii: "Fatum – zły los. W mitologii rzymskiej to personifikacja nieuchronnego, nieodwracalnego losu; nieodwołalna wola bogów, na którą nikt nie ma wpływu. Fatum ciążące nad człowiekiem ograniczało ramy jego wolnej woli, kierując skutki działań w jednym tylko, zgubnym kierunku. Było bezpośrednią przyczyną jego końcowej klęski i tragedii." O Boże! Dlaczego!?
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-20 13:12
Menadżer DC jako "wymarzony zbawca". To też ciekawy wątek. Fatalny Dwór Czarny? Brrr! Strach się bać!
Jacek Jakubiec @ 78.8.58.*
wysłany: 2014-10-20 14:27
AS ma czas na szperanie w Wikipedii - pozazdrościć. Co do mnie: w nieuchronnośc fatum, taką w antycznym wydaniu, nie wierzę. Los człowieczy i różnych jego spraw jest przede wszystkim (nie tylko rzecz jasna!) w człowieczych rękach. Strach się bać ? Bez sensu! Bo niby co dobrego miałoby z tego wyniknąć, AS-ie ?... Do teorii Lider/Menedżer jeszcze wrócę. Na razie...
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-20 19:15
Nie czas, tylko kliknięcie. W czasie dążącym do zera. Strach? Jaki strach! Czy ja coś mówiłem? Poza tym, że Bogulak doprowadzi DC do stanu pierwotnego, jakim ktoś tam określił piękną naszą Polskę całą czyli: "kamieni kupa"? No że też przypominają mi się te obietnice okołobogulakowe, że wokół DC będą atrakcje takie, że wszystkie światowe disneylandy to pikuś! Mały pikuś.
Jacek Jakubiec @ 87.105.134.*
wysłany: 2014-10-20 21:10
Wróćmy jeszcze na chwilę do tematu LIDER i/a MENEDŻER.
Menedżer i Lider to dwa różne umysły w jednej organizacji. Ale obydwa potrzebne !
Dysponuję tekstem, który otrzymałem od dr Zbigniewa Romańskiego. Jest filozofem śledzącym różne aspekty psychologii biznesu. Tu tylko mały ekstrakt z tego materiału. Poniżej - zestawienie cech i predyspozycji, jakie różnią te dwa typy umysłowości. Jest to dość wymowne, jak sądzę, skontrapunktowanie cech Menedżera (M) i Lidera (L).
Jest tych cech 16. Poniżej 16 zdań, które to nieźle obrazują. I tak :
O ile M tworzy plany,
to L - produkuje wizję.
O ile M działa od szczegółu do ogółu,
to L - działa od ogółu do szczegółu.
O ile M eliminuje ryzyko,
to L - podejmuje ryzyko.
O ile M myśli krótkimi terminami,
to L - myśli długofalowo.
O ile M koncentruje się na zadaniach, systemach, strukturach,
to L - koncentruje się na ludziach i celach.
O ile M stabilizuje i kontroluje,
to L - produkuje energię, motywuje i inspiruje.
O ile M wiąże energię ludzi,
to L - rozprzestrzenia energię wśród ludzi.
O ile M chroni przed złymi zdarzeniami,
to L - powoduje zdarzenia pozytywne.
O ile M podporządkowuje,
to L - zobowiązuje.
O ile M podejmuje decyzje samodzielnie,
to L tworzy zespół.
O ile M koncentruje się na specjalizacji,
to L - tworzy proces interdyscyplinarnego komunikowania.
O ile M używa formalnych struktur,
to L - chętnie używa struktur nieformalnych
O ile M tworzy porządek w organizacji,
to L - generuje zmiany.
O ile M planuje i budżetuje,
to L - wprowadza innowacje.
O ile M organizuje,
to L - ustala kierunki.
O ile M rozwiązuje problemy,
to L - ustanawia normy.
c.d.n.
Jacek Jakubiec @ 87.105.134.*
wysłany: 2014-10-20 21:37
(dokończenie)
Gdyby istniał tylko jeden typ zarządzającego firmą, konkretnie - menedżer, z pewnością doprowadziłoby to tę organizację do zbiurokratyzowania. Po pewnym czasie byłaby ona odporna na wszelkie innowacje, osiągnęłaby stagnację. A wszystko przez wiarę, że jeśli się zaplanuje najdrobniejszy szczegół, opracuje stosowne procedury, to ewentualne ryzyko zostanie wyeliminowane, a firma odniesie sukces. W rzeczywistości organizacja bez wizji i elementów twórczych, inspirujących pracowników do własnej dynamiki i kreatywności, to organizacja bez pędu do działania.
Zrozumiałe jest, że dla sprawnego i dynamicznego funkcjonowania organizacji potrzebne są oba te umysły. Umysł menedżera dla opracowania norm, procedur i zapewnienia narzędzi do pracy (m.in. tak elementarnych jak środki finansowe), oraz umysł lidera - dla inspirowania i motywowania ludzi.
Opracowanie, na które się poprzednio powołałem powstało głównie z myślą o klasycznych strukturach biznesowych. O dużych przedsiębiorstwach, także typu korporacyjnego jak też mniejszych firmach, rzecz jasna poza tymi jednoosobowymi. W tych ostatnich – nie ma wyjścia: liderem i menedżerem z konieczności musi być jedna i ta sama osoba.
Na koniec: te rozważania o liderach i menedżerach, dają się odnieść i to bez większej intelektualnej gimnastyki, również do tzw. „trzeciego sektora”. Czyli do organizacji pozarządowych typu stowarzyszenie czy fundacja. Oczywiście takich, które mają poczucie swojej misji, którą poważnie traktują i w jej realizacji pragną odnosić sukcesy.
Zainteresowanym chętnie – poprzez kontakt na „priv.” - udostępnię pełniejszą wersję opisanej tu w skrócie teorii.
anonimous @ 178.37.216.*
wysłany: 2014-10-20 22:49
Jeśli mamy lidera z długofalowymi programami a nie można przez lat kilkanaście znaleźć menedżera do realizacji tych programów - mimo jak czytam kilkukrotnych co najmniej prób - to może wina po stronie lidera lub tych programów...? Ot - takie naiwne pytanie....
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-21 02:06
Wina! I wszystko jasne.
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-21 02:16
Super! Lider - menadżer; skostnienie i wizje. No ale - jest jak jest. Czasem się mówi - zawinił czynnik ludzki. Nic to nie wyjaśnia, ale brzmi. Cóż! Czas ucieka! A niektórzy mieli już swoje "pięć minut". Jedni lepsze, drudzy gorsze. Nie każdy miał nawet tyle. Rzadko kto. Bo to przecież było niemało. Więc chciałoby się powiedzieć: "jaka piękna katastrofa"! Ale jeśli nawet, to lider może powiedzieć: "przynajmniej próbowałem"! Różne są ludzkie losy. Nie każdy natrafia na menadżera. A dlaczego? Kto to wie?
Jurek Olenderek @ 89.76.230.*
wysłany: 2014-10-21 08:35
Dlaczego? Pytasz AS-sie... Jest takie mądre powiedzenie: "Jak nie wiadomo, o co chodzi... chodzi o pieniądze"...:)))
Jacek Jakubiec @ 62.87.129.*
wysłany: 2014-10-21 08:42
I to wszystko wyjaśnia, Jurku? Ejże, uważaj, bo sam sobie zaprzeczysz...
obcy-menadżer @ 78.8.35.*
wysłany: 2014-10-21 08:45
"to L - produkuje wizję
O ile M działa od szczegółu do ogółu "
Wygląda na to, że to właśnie " WINA" Lidera - może właśnie wizje były " zupełnie NIEREALNE" - wyjęte z księżyca ? skoro żaden Menadżer się z nimi nie zgadzał....bo jak mógł M działać od szczegółu do ogółu skoro się z nimi nie utożsamiał ?
Jurek Olenderek @ 89.76.230.*
wysłany: 2014-10-21 08:57
Każdy TO wie, że bez paliwo - najlepsze auto i kierowca nie ruszą... i nie pojadą... chyba, że "z GÓRKI"... na złamanie karku...
Wczoraj wyliczyłem, że roczny koszt utrzymania Dworu Czarne bez wynagrodzenia pracowników to kwota +/- 250.000,- złotych. Wynagrodzenie 5 pracowników z minimalną pensją krajową... to kolejne +/- 140.000,- złotych... a trzeba dodać jeszcze koszty przywrócenia DC do stanu uzywalności po dewastacjach ostatnich miesięcy... i uzyskac pozwolenie na uzytkowanie obiektu... I robi się odpowiedź na pytanie dlaczego ani Liderowi ani kolejnym Menedżerom było i jest "pod górkę"... bo skad wziąc kasę na te drobne wydatki stałe... Stąd moje hasło wywoławcze "teatr"... jest próba wskazania jednej z wielu mozliwych dróg pozyskiwania kasy dla DC i Idei Jacka Jakubca...:)
Pozdawiam nieustająco!
JO.
Jacek Jakubiec @ 62.87.129.*
wysłany: 2014-10-21 09:02
Miły Panie obcy-menedżerze. Nie tak to było. Menedżerowie pojawiali się bo właśnie owa wizja ich pociągała. Proszę pamiętać, że nie działo się to w komercyjnej spółce, dla której menedżera szuka się z naboru na podstawie jasnych i pragmatycznych kryteriów rządzących biznesem. Fundacja to jedna sektor obywatelski, poletko dla ludzi ze społecznikowskim zacięciem. Ale czy w takich kręgach nie można znaleźć dobrego menedżera? Otóż podobno można i tacy właśnie się pojawiali, właśnie z gotowością do pracy na rzecz "misji i wizji". Nikt mi nie udowodni że one, te wizje, były (oraz że są nadal) wyjęte z księżyca. A że nie wychodziło? No właśnie, to "temat na poemat". Bez wątpienia lider ma tu sporo na sumieniu. Może to, czemu dał wyraz we wspomnieniach zatytułowanych "Ożenić ogień z wodą". Chętnym udostępnię, ale już bez - może i wygodnej - anonimowości. Pod ksywkami poważnie rozmawiać się nie da... A temat do poważnego dyskursu jest tu z całą pewnością.
Jurek Olenderek @ 89.76.230.*
wysłany: 2014-10-21 09:05
Dodać mogę tylko, ze w mojej ocenie... Wizje i Idee Lidera - Jacka Jakubca... daleko przerosły kolejnych Menedżerów... bo wybiegały w rzeczywistość, której nawet kasa Budżetowa nie potrafii udźwignąć... a to - co było i jest najcenniejsze w Ideach i Wizjach Jacka... to Perpetum Mobile... i samo_napedzajacy się mechanizm... dajacy nie tylko pracę... ale szkolacy w zawodach, które zanikają... A Polski Hydraulik tak bardzo Mile Widziany w Paryzu... jest tylko symbolem tematu i problemu, z którym - jak z ręką w nocniku budzi się po latach polski rzad... i przywaracać zaczyna szkolnictwo zawodowe... To jak w piosence...
"bo Dobry Bóg - JUŻ zrobił, co mógł... TERAZ TYLKO potrzeba FACHOWCA"...:)))
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-21 11:26
JJ: "Menedżerowie pojawiali się bo właśnie owa wizja ich pociągała." No tak! Tylko to nie było w Szwajcarii ze wsparciem jakiejś międzynarodówki sponsorów, tylko w zapyziałej kotlince. Efekt znamy.
AS_KIER @ 89.76.230.*
wysłany: 2014-10-21 22:44
i SPRAWA się RYPŁA... co Widać... Słychać i CZUĆ...w jakże trafnej WY/POD_powiedzi:... "lekarzu... LECZ_się_SAM"...
Ja pasuję...
AS @ 78.88.147.*
wysłany: 2014-10-10 04:21
Rozmiary albumu? Okładka? Ilość stron? Ilość ilustracji? Gdzie można kupić? Cena? Co tam jeszcze?